Miejsca na które trzeba uważać pływając po Mazurach

Niebezpieczne mielizny, kamienie i inne mało ciekawe miejsca.
Porady Filipa - skipera Szekli.

Zanim wypłyniemy w rejs, dobrą praktyką (oraz obowiązkiem prowadzącego jacht) jest zdobycie jak największej ilości informacji o akwenie po którym będziemy żeglować. Ta zasada dotyczy nie tylko rejsów Przejściem Północno-Zachodnim, czy wokół Przylądka Horn, ale także rejsów szuwarowo-bagiennych po naszych pięknych i spokojnych Mazurach! Prześledźmy więc szlak Wielkich Jezior Mazurskich z południa na północ.

Naszą podróż zaczniemy na śluzie w Guziance, łączącej Jezioro Nidzkie oraz Bełdany. W sezonie śluza obsługuje wyjątkowo duży ruch, co prowadzi do brutalnej walki o miejsce i rękoczynów. W związku z powyższym, nawet jeżeli znacie zasady śluzowania, Guziankę w lipcu i sierpniu polecam odwiedzać wyłącznie ubezpieczonymi jachtami.

Na północ od Guzianki wypływamy na Jezioro Bełdany. Jest to jezioro rynnowe, a w związku z tym głębokie i żadne mielizny nas nie zaskoczą. Może za to zaskoczyć nas kapryśność kierunku wiatru, który lubi się tu zmieniać co mniej więcej dziewięćdziesiąt sekund.

Na wschód od Bełdan znajduje się największe polskie jezioro. Śniardwy są płytkie i w wielu miejscach usiane kamieniami. Po Śniardwach najlepiej poruszać się w okolicach toru wodnego, lub naprawdę uważnie śledzić mapę. Śniardwy mają też swój mikroklimat co sprawia, że pogoda może być tu bardziej zmienna niż nad mniejszymi akwenami.

Bełdany i Śniardwy łączy Jezioro Mikołajskie. Podstępne mogą być tu same okolice przesmyku Mikołajskie – Śniardwy, poza tym wystarczy pamiętać, żeby nie pakować się pomiędzy kardynałki.

W Mikołajkach przepływamy pod mostami i trafiamy na Jezioro Tałty, gdzie za chwilę będziemy mieli wyjątkową okazję wmówić naszym współzałogantom, że zaraz zahaczymy o linie wysokiego napięcia. Typowe spotykane na Mazurach jachty spokojnie się pod linią mieszczą, ale ja dla spokoju wolę trzymać się toru wodnego, gdzie linia jest stosunkowo najwyżej. Jeżeli będziemy płynąć w kanały, to jezioro nie będzie miało dla nas przykrych niespodzianek, dopiero w północno-zachodniej części Tałty robią się płytkie.

Przed kanałami należy upewnić się, że mamy wystarczającą ilość paliwa na przepłynięcie 10 km na silniku. Przepływamy 4 kanały, trzy jeziora i trafiamy na Jezioro Jagodne. Tutaj po prawej burcie miniemy pierwsze niebezpieczeństwo, czyli port i bar w Szymonce (grozi poważnym kacem). Samo Jezioro Jagodne jest znane głównie z tego, że w jakiś magiczny sposób, w którąkolwiek stronę się nie płynie, zawsze wieje w mordę…

Na końcu Jeziora Jagodne ponownie musimy złożyć maszt, przepłynąć Kanał Kula i dotrzemy na Jezioro Boczne. To jezioro posiada dosyć charakterystyczny zakręt (tor wodny prowadzi na północ, a potem na wschód). Na tym zakręcie znajduje się równie charakterystyczna łacha, ciągnąca się od prawego brzegu aż do czerwonej boi toru wodnego i jakakolwiek próba skrócenia sobie drogi kończy się zerwaniem kontrafału płetwy sterowej. Z drugiej strony nie ma tam kamieni ani innych niebezpieczeństw więc można posadzić kogoś innego za sterem i zrobić mu kawał. Przepływając z Jeziora Boczne na Niegocin trzeba uważać na mieliznę przy południowym brzegu (okolice Marina Lester Club). Na Jeziorze Niegocin jest kilka mielizn oznaczonych kardynałkami (w tym naprawdę duża mielizna na środku jeziora). Poza tym należy uważać na mielizny kamienie w okolicach Grajewskiej Kępy, mielizny występują też w okolicach wyspy Ptasiej (okolice Wilkas).

Aby dopłynąć z Jeziora Niegocin na Jezioro Kisajno mamy do wyboru dwie trasy, obie pełne niespodzianek! Trasa zachodnia (tzw. stary kanał lub dziki) prowadząca przez Kanał Niegociński, Jezioro Tajty i Kanał Piękna Góra… no cóż, przede wszystkim w sezonie 2016 ma być zamknięta i pogłębiana, więc nie ma co się rozpisywać. Trasę wschodnią stanowi Kanał Łuczański. Kanał jest szeroki i w miarę cywilizowany. Przy niskim stanie wody można urwać kontrafał płetwy sterowej, więc lepiej się na to przygotować. Głównym utrudnieniem (a jednocześnie główną atrakcją!) jest most obrotowy, który jak już jest otwarty dla ruchu wodnego, to obowiązuje pomiędzy jego przęsłami ruch jednokierunkowy. W związku z powyższym warto zapoznać się z godzinami otwarcia mostu (są dostępne m. in. w Internecie) oraz pamiętać, że najpierw puszczają jednostki od strony Niegocina. W lipcu i sierpniu korek na kanale murowany!

Na Jeziorze Kisajno należy uważać na mieliznę przy południowo-zachodnim brzegu Dębowej Górki (pozostałe mielizny oznaczono kardynałkami lub boją pojedynczego niebezpieczeństwa).

Jeżeli nie znasz Jeziora Dargin najlepiej uważnie przestudiuj mapę lub trzymaj się okolic toru wodnego… słynne są Głazy Sztynorckie (chociaż dobrze oznaczone bojami kardynalnymi), płytko jest pomiędzy Poganckimi Kępami a torem wodnym, płytko jest także w okolicach kanału Sztynorckiego i przy wyspie Ilma.

Jeżeli postanowimy zboczyć z głównego szlaku i zwiedzić Jezioro Dobskie to nie płyńmy prosto na Wyspę Heleny, gdyż po drodze są głazy. Bezpieczniej ominąć Wysoki Ostrów (Wyspę Kormoranów) od zachodu i potem skierować się tam gdzie chcemy dopłynąć.

Ale wróćmy na naszą trasę… żeby z Jeziora Dargin przedostać się na Jezioro Mamry (Mamry Właściwe) musimy położyć maszt, przepłynąć pod Mostem Sztynorckim, a następnie przepłynąć przez Jezioro Kirsajty. Trochę upraszczając można powiedzieć, że Kirsajty głębokie są tylko w torze wodnym. Jeżeli mamy wiatr z tyłu to możemy się pokusić o przepłyniecie ich na żaglach, ale halsowania się przez Kirsajty i wyjście na Mamry nie polecam. Da się, ale szczególnie w sezonie, gdy pływa dużo jachtów jest to uciążliwe.

Na Mamrach, pomijając oznaczone mielizny, powinniśmy uważać w okolicach wyspy Upałty, oraz nie zbliżać się za bardzo do wybrzeża półwyspu Kalskiego. Naszą podróż możemy zakończyć w porcie Mamerki, (gdzie należy uważać na bosmana, który wybitnie nie lubi śmiecenia, hałasowania i nieumiejętnego cumowania w tym płytkim porcie). Możemy też wpłynąć na Węgorapę (samo wejście jest płytkie, potem jest ok) i dalej Kanałem Węgorzewskim aż do Węgorzewa!

I tyle! Z Guzianki do Węgorzewa nic więcej złego spotkać was nie powinno.

0 komentarzy

Zostaw komentarz

Wymagane pola oznaczone są *

Facebook